Gdy po raz pierwszy napisała do mnie Ola, było mi przykro, ponieważ musiałam odmówić przyjazdu na jej ślub ze względu na odległość. Zaproponowałam jednak sesję w swoich stronach i ku mojemu miłemu zaskoczeniu, moja modelka była na tyle zdeterminowana, że wymyśliła tajną misję, w którą wtajemniczyła brata i przyjechała do mnie aż z Krakowa na miesiąc przed swoim wielkim dniem. Efekty naszej sesji miały być prezentem ślubnym dla przyszłego męża, dlatego też musiałam wstrzymać się z publikacją, co nie było wcale takie proste, bo zarówno proces tworzenia jak i już same efekty, były czystą przyjemnością, którą chciałam się z Wami jak najszybciej podzielić.
Przed Wami piękna i magiczna Ola, którą pomalowała Ola Oblicka.
Jak to jest, że same piękne kobiety są na Twoich fotografiach? 🙂
Magicznie i pięknie,każda kobieta marzy o takich zdjęciach. Cudownie 🙂
Anito, Anito kochana-czy może wiesz, skąd pochodzi sukienka Oli z 10 zdjęcia? (szara, z rękawem 3/4). Jest piękna!
Aż nabiera się ochoty na podobną wycieczkę po piękne zdjęcia – z Krakowa właśnie 🙂
Twoje zdjęcia są wspaniałe… magia!
ostatnie zdjecie – ulubione <3
Oglądam tą sesję już chyba 10 raz i wiem, że to nie będzie ostatni, uwielbiam te ujęcia, jesteś niesamowita!
Pani Olu, zakochałem się w Pani spojrzeniu. Gdyby tylko pani miała ochotę, proszę do mnie napisać: macharadża@gmail.com